Chciałabym być tak szczęśliwa,by móc zazdrościć samej sobie. A nie obserwować szczęście i radość, którą posiadł cały świat i mieć świadomość,że dla mnie już nic nie pozostało. Mi pozostały tylko słowa, których nikt nie rozumie, których nikt nie uważa za ważne, słowa z wagą ujemną. Chciałabym móc powiedzieć, że mam te jedyne,prawdziwe źródło siły i to, czego w życiu mogę być pewna, ale nie wiem już czy tak jest. Moje serce bije miłością, która nie ma echa. Co jeśli cały świat runie i nie pozostanie już ani prawda,ani fikcja?
To takie trudne.
Kochaj mnie...
Ludzie "szczęśliwi" nie zawsze są tacy szczęśliwi na jakich wyglądają.. Nie ma ideałów. Nawet jeśli byłabyś tak "szczęśliwa" - co rozumiem jako "pozytywnie myśląca" - to i tak potrafiłabyś znaleźć w tym wszystkim jakiś minus.
OdpowiedzUsuńZawsze są minusy..:(